Rock? Glam? Grunge? O nie!

Zmieniłam strój, bo tamta wieczna ,,klasyka" już mnie nudziła. Dziś postawiłam na czerń i ostry róż. Ale jak w temacie: ,,Rock? Glam? Grunge? O nie!" nie zdecydowałam się na zmianę stylu (całkowicie).

Hot Buys, Chanel... Czerń, róż, biel... Nie miało to w każdym razie wyglądać ostro. Chciałam pokazać się tylko z innej strony. Przede wszystkim wiedziałam z czego powinna składać się ta stylizacja. Mam na myśli czarny żakiet. Różowe HB wzięłam, gdyż dotąd nie robiłam nic z nimi. Po założeniu tego, przeszukałam szafę w poszukiwaniu bluzki. W końcu -z wahaniem- włożyłam taki top w kolorze sterylna biel. Torebka doszła machinalnie. Zastanawiałam się nad bandanami i chustami, jednak chusta szaro-różowa okazała się najlepsza. Po prostu pasowała kolorostycznie. Najgorzy problem miałam z butami. W przypływie bezradności chciałam włożyć lśniące pantofelki z Voile. Każde pantofle jakoś mi nie odpowiadały. Przeszkadzał mi ten elegancki, wyrafinowany styl. Włożyłam wysokie kozaki i voila! Całość okazała się strzałem w 10.
żakiet - Stardoll
top - Bonjour Bizou (czyli Bisou)
spodnie - Fudge
kozaki - Bonjour Bizou
torebka - Decades
chusta - sh